Znajdź nas na:

Czy Remasters zrewolucjonizuje przemysł biofarmaceutyczny?

O nowej spółce na polskim rynku opowiada założyciel, Michał Lower

W dniu 14 stycznia 2013 roku w portfelu inwestycyjnym funduszu JCI Venture została utworzona nowa spółka - Remasters Sp. z o.o. W ramach działalności nowej firmy, młody wynalazca, doktorant jednej z wiodących polskich uczelni wyższych – Michał Lower, rozwijać będzie technologię syntezy nowych enzymów restrykcyjnych.

Enzymy restrykcyjne mają szerokie zastosowanie w przemyśle biofarmaceutycznym, a także w laboratoriach badawczych biologii molekularnej i biotechnologii na całym świecie. Stosowane są w klonowaniu, genotypowaniu, czy analizie mutacji dlatego globalny rynek enzymów restrykcyjnych jest wart kilkaset milionów dolarów rocznie i stale rośnie.

O tym odważnym i innowacyjnym pomyśle na biznes rozmawiamy z założycielem spółki Remasters Michałem Lowerem.

 

Jaka jest geneza firmy Remasters? Kiedy zrodził się pomysł, aby otworzyć własną działalność?

Michał Lower: Pomysł na założenie spółki zrodził się podczas konkursu iGEM 2009 (International Genetically Engineeded Machine), który jest okazją do zmagań drużyn studentów Biotechnologii i kierunków pokrewnych. Celem drużyn jest sformułowanie problemu badawczego o charakterze aplikacyjnym i stworzenie wynalazku, który go rozwiązuje w formie „żywej maszyny”. W czerwcu 2009 brałem wraz moim kolegą Pawłem Krawczykiem udział w warsztatach instruktorów iGEM, gdzie po raz pierwszy zetknąłem się z tematyką komercjalizacji wyników badań naukowych. Zaczęliśmy o tym dyskutować i Paweł powiedział mi, że w Polsce również istnieje fundusz, który zajmuje się inwestowaniem w badania naukowe z sektora „bio” – JCI Venture sp. z o.o. z Krakowa. Jeszcze tego samego dnia wypełniłem formularz zgłoszeniowy projektu do oceny przez JCIV.

Co zmotywowało Pana do podjęcia wyzwania i otwarcia spółki biotechnologicznej?

Odkąd zająłem się nauką chciałem prowadzić badania aplikacyjne i rozwijać technologie, które mają zastosowanie w życiu codziennym. Niestety badania prowadzone na Uniwersytecie, na którym studiowałem miały głównie charakter podstawowy. W tamtym czasie finansowanie badań aplikacyjnych w ramach grantów naukowych praktycznie nie istniało, więc musiałem poszukać jakiejś alternatywy.

Na czym polega innowacyjność zaproponowanej przez Pana technologii syntezy enzymów restrykcyjnych?

Technologia, którą będziemy rozwijać w ramach Remasters służy do zmiany specyficzności enzymów restrykcyjnych. W tym celu wykorzystywana jest molekularna ewolucja, która spośród miliardów białek będących kandydatami na nowy enzym restrykcyjny selekcjonuje to, które najlepiej spełnia założenia procesu. W porównaniu do dotychczasowych prób zmiany specyficzności enzymów restrykcyjnych nasza technologia pozwala na sprawdzenie znacznie większej ilości białek kandydatów (1012 w porównaniu do 106), co jest kluczem do powodzenia procesu.  Dotychczas bowiem nie dysponowaliśmy wystarczającą wiedzą, żeby stosować metodykę racjonalnego projektowania białka i musieliśmy używać podejścia brutalnej siły.

Jak zabezpieczył Pan wartość intelektualną w spółce Remasters?

W celu ochrony IP spółki dotychczas wypracowana wiedza stała się przedmiotem wniosku patentowego w procedurze PCT.

Czy Remasters będzie spółką usługową czy produktową? Czy enzymy restrykcyjne będą produkowane na zamówienie klientów czy raczej wyprodukuje Pan zapas różnych enzymów, które będą sprzedawane zainteresowanym podmiotom?

I jedno i drugie. Przewidujemy, że będzie możliwość zamówienia konkretnego projektu „na miarę” potrzeb klienta, ale z zastrzeżeniem, że każdy z opracowanych przez nas enzymów stanie się docelowo dostępny w handlu w ramach biblioteki oferowanej przez spółkę.

Jaki będzie model biznesowy Remasters?

Spółka będzie dążyć do budowy jak największej biblioteki enzymów restrykcyjnych o nowych niedostępnych komercyjnie specyficznościach. Enzymy z biblioteki będą oferowane za pośrednictwem sieci sprzedaży partnerów z sektora biotechnologicznego.

Jakie są docelowe rynki zbytu? Jak duże są te rynki? 

Docelowym rynkiem zbytu jest cały świat. Nie istnieje żadne oszacowanie globalnego rynku w tej dziedzinie, ale w 2008 roku rynek ten w USA był warty 12 mld USD przy dynamice wzrostu rzędu 40%. Myślę, że obecnie jest nawet lepiej, zważywszy na dynamiczny wzrost branży biotechnologicznej i farmaceutycznej, które są potencjalnymi odbiorcami naszych produktów.

Jak scharakteryzuje Pan klienta spółki Remasters?

Docelowym użytkownikiem naszych produktów będą laboratoria badawcze i diagnostyczne z zakresu biologii molekularnej. Enzymy restrykcyjne są jednym z podstawowych narzędzi w procesie rekombinacji DNA stosowanym na co dzień w badaniach z zakresu biotechnologii i biologii molekularnej. Proces ten jest również stosowany przy tworzeniu organizmów genetycznie modyfikowanych. Kolejną odrębną gałęzią, gdzie nasze enzymy mogłyby znaleźć zastosowanie, jest diagnostyka wad genetycznych. Wszystkie dotychczas poznane enzymy restrykcyjne rozpoznają tylko około 300 z kilku tysięcy teoretycznie możliwych sekwencji DNA, co poważnie ogranicza ich zastosowanie w diagnostyce, gdzie konieczne jest, aby enzym ciął w ściśle określonym miejscu, w którym mogło dojść do mutacji. Zastosowanie naszej technologii daje nadzieję na obejście tego ograniczenia i stworzenie tańszych i prostszych w obsłudze testów, niż dotychczas istniejące np. test RFLP na zasadzie enzym przeciął – jest mutacja, nie przeciął nie ma.

Jak zamierza zbudować Pan swoją przewagę konkurencyjną?

Naszą przewagą konkurencyjną jest dostosowywanie się do potrzeb klienta. Enzymy odkrywane w naturze mają konkretną specyficzność cięcia i nie można tego zmienić. Wymuszało to dotąd konieczność dostosowywania się badaczy do istniejących narzędzi a nie na odwrót. Jeżeli nie było enzymu tnącego DNA w danym miejscu trzeba było przeprojektowywać eksperyment lub uciekać się do metod zastępczych. Z wykorzystaniem naszej technologii będzie można po prostu zamówić odpowiedni enzym dostosowany do specyfiki danego eksperymentu. Jest to szczególnie ważne w diagnostyce, gdzie natura badanej mutacji wymusza taką a nie inną sekwencję testową i dotąd jeżeli nie było enzymu tnącego w jej obrębie trzeba było używać droższych metod, opartych o qPCR lub sekwencjonowanie. Powodowało to, że testy wad genetycznych na dużą skalę były niedostępne ze względu na koszty. Mamy nadzieję to zmienić udostępniając narzędzia pozwalające na detekcję mutacji bez zastosowania kosztownego sprzętu i odczynników.

Czy spółka posiada partnerstwa strategiczne dla swojej działalności?

Jeszcze nie posiadamy takiego partnerstwa.

Czy określił Pan kamienie milowe w rozwoju spółki? Jakie są najbliższe plany w działalności spółki?

Technologia zmiany specyficzności enzymów restrykcyjnych jest jeszcze na bardzo wczesnym etapie. W ciągu następnych 3 lat planujemy przejść z fazy badawczej do stosowania jej na skalę przemysłową. W ciągu najbliższych 8 miesięcy planujemy poprawić powtarzalność procesu zmiany specyficzności, w kolejnych krokach będziemy dążyć do skrócenia procedury i optymalizacji jej kosztów.

Dziękuję za rozmowę.

 

rozmawiał Tomasz Sznerch
 

Komentarze napędza: Disqus

Pasaż laboratoryjny

articles

Laboratoria w Polsce

Mając na względzie ochronę i bezpieczeństwo Twoich danych osobowych, firma Bio-Tech Media sp. z o.o., przykładając szczególną wagę do ich ochrony, dostosowała swoje zasady ich przetwarzania do obowiązującego od dnia 25 maja 2018 roku Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2016/679

Nasza zaktualizowana polityka prywatności wprowadza wszystkie pozytywne zmiany, w tym sposób, w jaki zbieramy, przetwarzamy i przechowujemy Twoje dane osobowe. Przedstawia sposób, w jaki możesz się z nami skontaktować, aby skorzystać z przysługujących Ci praw.

W tej chwili nie musisz podejmować żadnych działań, ale jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, zapoznaj się z naszą polityką prywatności.

Zapoznaj się z naszą polityką prywatności ›
Rozumiem